Jako, że droga z Warszawy do Gdyni daje spore możliwości
czasowe pod kątem pisania, wykorzystuję tą szansę i zabieram się za opisywanie
tego, co zadziało się na Warszawskich Dniach Rekrutacji (oczywiście biorąc pod
uwagę tylko dzień pierwszy, o drugim mam nadzieję mieć szansę przeczytać u
kogoś innego :))
Cóż więc się
działo? Działo się sporo z kilku względów – po pierwsze bardzo duża frekwencja
– możliwość spotkania wielu osób, także tych, których do tej pory znało się
tylko wirtualnie – tu pozdrawiam szczególnie Ulę Płosarek, zespół GoldenLine i
osoby z HRStandard – nasze wirtualne kontakty miały wreszcie szansę się
urealnić :)
A
merytorycznie? Szczególnie wartościowe dla mnie były 3 elementy – Play i ich
działania EB – pozwoliłam sobie skraść od nich zdjęcie jednego ze slajdów,
który pokazywał wewnętrzne działania polegające na angażowaniu pracowników do
wzięcia udziału w badaniu zaangażowania. Zdjęcie wrzuciłam od razu na profil na
FB – także tam je znajdziecie. Nietuzinkowe podejście, bardzo otwarte i świetnie
komponujące się z całością organizacji – kolorowej, otwartej i niesztampowej.
Dodatkowo Play podzielił się kilkoma trikami rekrutacyjnymi, które ciekawie
dbają o candidate experience – poza tym sama miałam okazję brać kiedyś udział w
rekrutacji do Play – było to jeszcze przed czasami tak rozbudowanych działań
EB, ale już wtedy było bardzo pozytywnie!
Drugim elementem jest wystąpienie,
które przygotował Maciej Hassa – wiadomo kampanię PZU 'kura vel kogut' zna
każdy (tak przynajmniej mniemam :))
– dziś był jednak do tego szerszy kontekst i sporo danych. Niezwykle ciekawe
były dla mnie m.in. badania dotyczące postrzegania pracy w PZU wśród osób,
które widziały spot w porównaniu z tymi, które spotu nie widziały. Okazało
się, że efekt halo zrobił swoje – osoby, które widziały spot oceniały bardziej
pozytywnie nie tylko pracę w PZU ogółem, ale także np. ścieżki awansu w firmie.
Jako, że w spocie nie było o tym ani słowa, można upatrywać źródła takiego
stanu rzeczy właśnie w efekcie halo.
Element trzeci to wystąpienie, na które bardzo czekałam – Paweł Tkaczyk o budowaniu marki pracodawcy. Nie było może aż tak zaskakująco jak myślałam, że będzie – pojawił się Heineken, IKEA i P&G z dumą wspieramy mamy, także trochę powtórka z rozrywki, ale załóżmy, że mogły trafić się osoby, które nie widziały/ chciały obejrzeć raz jeszcze. Poza tym przykłady te dobrze wpisywały się w treść i były jej dobrym zakotwiczeniem (więc może jednak dobrze, że się pojawiły…:)). Dla mnie z tako wszystkiego najważniejsza była myśl, z którą wyszłam – działając w obszarze EB trzeba działać na poziomie korzyści emocjonalnych i i dawać kandydatowi coś więcej. Komunikat 'dam Ci pracę' jest w zasadzie niczym, to dają wszyscy i trzeba poszukać czegoś więcej, co nas wyróżni i będzie z nami związane. Tu trzeba wyjść poza nasze schematy i poszukać tam gdzie jeszcze nie szukaliśmy (tak jak IKEA zamieszczająca informacje o rekrutacji w opakowaniach sprzedawanych produktów). Trzeba szukać kanałów komunikacji z kandydatami – nie tylko korzystać z tych, które już znamy, ale także z tych, których o istnienie dotąd nie podejrzewaliśmy. Kolejna ciekawa rzecz dla mnie z tego wystąpienia, to niby oczywista sprawa, ale jednak raczej nie mająca wiele miejsca w rzeczywistości – zamieszczając info np. na stronie kariera naszej firmy, czy na profilu pracodawcy na GoldenLine, wrzucajmy tam treści ciekawe dla grupy docelowej. Nie myślmy o tym kanale komunikacji jedynie w kategorii narzędzia do rekrutacji (albo przynajmniej tego nie okazujmy), patrzmy szerzej. No i jak dla mnie sedno wystąpienia – róbmy epickie rekrutacje! (Dla tych, którym słowo 'epickie' niewiele mówi, sugeruję podejrzenie znaczenia np. tutaj: http://www.miejski.pl/slowo-Epicko)
Element trzeci to wystąpienie, na które bardzo czekałam – Paweł Tkaczyk o budowaniu marki pracodawcy. Nie było może aż tak zaskakująco jak myślałam, że będzie – pojawił się Heineken, IKEA i P&G z dumą wspieramy mamy, także trochę powtórka z rozrywki, ale załóżmy, że mogły trafić się osoby, które nie widziały/ chciały obejrzeć raz jeszcze. Poza tym przykłady te dobrze wpisywały się w treść i były jej dobrym zakotwiczeniem (więc może jednak dobrze, że się pojawiły…:)). Dla mnie z tako wszystkiego najważniejsza była myśl, z którą wyszłam – działając w obszarze EB trzeba działać na poziomie korzyści emocjonalnych i i dawać kandydatowi coś więcej. Komunikat 'dam Ci pracę' jest w zasadzie niczym, to dają wszyscy i trzeba poszukać czegoś więcej, co nas wyróżni i będzie z nami związane. Tu trzeba wyjść poza nasze schematy i poszukać tam gdzie jeszcze nie szukaliśmy (tak jak IKEA zamieszczająca informacje o rekrutacji w opakowaniach sprzedawanych produktów). Trzeba szukać kanałów komunikacji z kandydatami – nie tylko korzystać z tych, które już znamy, ale także z tych, których o istnienie dotąd nie podejrzewaliśmy. Kolejna ciekawa rzecz dla mnie z tego wystąpienia, to niby oczywista sprawa, ale jednak raczej nie mająca wiele miejsca w rzeczywistości – zamieszczając info np. na stronie kariera naszej firmy, czy na profilu pracodawcy na GoldenLine, wrzucajmy tam treści ciekawe dla grupy docelowej. Nie myślmy o tym kanale komunikacji jedynie w kategorii narzędzia do rekrutacji (albo przynajmniej tego nie okazujmy), patrzmy szerzej. No i jak dla mnie sedno wystąpienia – róbmy epickie rekrutacje! (Dla tych, którym słowo 'epickie' niewiele mówi, sugeruję podejrzenie znaczenia np. tutaj: http://www.miejski.pl/slowo-Epicko)
Co jeszcze? Oczywiście
konkurs Bohaterowie HR, w ramach którego miałam przyjemność być jednym z
jurorów. Cieszę się z tego, że było nominowanych kilka bardzo ciekawych
inicjatyw, rozwiązań i przede wszystkim ludzi z pasją. Poza tym w części
kategorii wygrali moi faworyci. A oto wyniki:
W kategorii CEO
Roku – Gregoire Nitot, Sii – przełomowe i wyjątkowe było tu dla mnie odgórne
wyznaczenie zasady, w myśl której każdy z menedżerów 1/3 swojego czasu poświęca
na działania związane z obszarem HR – to zdecydowane zwiększa świadomość i
jestem przekonana, że przynosi dobre efekty.
Szef HR Roku –
Artur Miernik, PKO – liczne nagrody dla PKO jako dla pracodawcy nie mogły
pozostać bez echa, poza tym ciekawa kampania wizerunkowa. Ja co prawda PKO postawiłam na 2 miejscu i miałam tu innego faworyta – z mniejszej firmy, gdzie
działania nie są tak spektakularne, ale w mojej ocenie bardzo potrzebne i
wartościowe.
Odkrycie Roku –
Marcin Jurków, Funmedia – bardzo się cieszę, że Marcin wygrał, jego działania są
wyjątkowe i myślę, że jest osobą, która potrafi zarażać swoją pasją i
entuzjazmem. Zakres działań, a także profil osoby, w mojej ocenie, w pełni
oddaje to czym powinno być 'odkrycie HR'
Sukces HR – PZU
oczywiście, wiadomo za jakie działanie:)
To była kategoria, która dla mnie nie pozostawiała wątpliwości. W końcu kiedy
myślę sukces HR 2013 od razu widzę PZU, które przez ten rok wykonało
niesamowitą pracę wizerunkową – kura/kogut, Ania ze spotu i badanie
profesjonalistów, to tylko wierzchołek góry lodowej. Najważniejsze jest to, co
zadziało się w głowach potencjalnych kandydatów. Firma poza tym świetnie
wykorzystuje działania na FB i całościowo spójnie dba o EB.
Partner dla HR
– Talent Bridge, który stworzył serwis wspierający prowadzenie rekrutacji –
ciekawy i z dużymi perspektywami. Mam nadzieję, że jest to projekt, który będzie
się dalej rozwijał i wspierał działania HR.
Myślę, że po krótce to byłoby na tyle - pewnie po kilku dniach pojawią się kolejne przemyślenia i być może powstanie z nich jakiś głębszy wniosek do opisania i podzielenia się... tymczasem życzę Wam wielu epickich rekrutacji
Dziękuję za relację. Rzeczowa i wyciągnęłaś bardzo ciekawe rzeczy.
OdpowiedzUsuńFaktycznie było bardzo ciekawie, niewątpliwie mega ciekawe było poznanie szczegółów związanych z kurą - teraz można bazować nie tylko na swoich odczuciach i analizie ilości wyświetleń, ale także na bardziej merytorycznych przesłankach:)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :) Ja dziękuję za inspirujące historie i za przybicie piątki :)
Usuń