W poprzednim wpisie związanym z
włączaniem menedżerów w proces rekrutacji i selekcji kandydatów opisałam krok
po kroku etapy, w ramach których warto pokusić się o współpracę. Na pewno
współpraca ta jest ważna już od momentu tworzenia profilu kandydata i przebiega
przez wszystkie kolejne obszary. Dużym wsparciem w tym zakresie są nowe
rozwiązania wspierające selekcję kandydatów od technicznej strony, poza tym nie
bez znaczenia jest coraz większa świadomość obydwu stron dotycząca znaczenia
współpracy w tym obszarze. I tak jak napisałam poprzednio - w zasadzie wszystko
to jest bardzo proste, tylko dlaczego nie wszyscy realizują procesy rekrutacji
w taki sposób?
Kiedy rozmawiam z osobami z działów personalnych różnych firm
lub obserwuję ich pracę, najczęściej dostrzegam trzy powody:
1. Opinia, że menedżerowie nie
chcą angażować się w rekrutowanie – często to pozory związane z tym, że nie potrafimy
skutecznie ich zachęcić. Każdy kto obierał drogę współpracy z menedżerami w
firmie, w której była to nowość, napotykał na trudności. Jednak jeśli mamy
dobrze przemyślany proces, wartościowe narzędzia, a włączenie menedżera
następuje tylko tam kiedy jest to konieczne – nie widzę możliwości, aby
kierownicy nam odmówili. Kiedy zobaczą efekty swojego zaangażowania i
przełożenie skutecznej rekrutacji na pracę swojego zespołu, sami będą upominać
się o włączenie w kolejne procesy.
2. HRowcy uważają, że muszą
poradzić sobie samodzielnie, gdyż inaczej będą uważani za niekompetentnych – to
jest HRowa zmora przy większości projektów. Powinniśmy jednak pamiętać, że
jeśli HR będzie postrzegał się jako samotną i samodzielną wyspę, nie może
oczekiwać włączania w życie firmy i nie może liczyć na to, że ktoś dostrzeże
jego przełożenie na biznes. Jeśli włączymy menedżera w proces rekrutacji, poza
korzyściami, które opisałam w tym artykule, pokażemy także jak złożone są to
działania i damy sobie szansę na docenienie naszej pracy.
3. HRowcy są niekompetentni w
zakresie rekrutacji i nie chcą dopuszczać nikogo do procesu, aby ich
niekompetencja nie została ujawniona – zakładam, ze wśród osób, które czytają
tego bloga punkt 3 nie występuje, ale bywają i takie osoby. W tym przypadku
pozostaje doszkolenie się w tym zakresie i w międzyczasie korzystanie z usług
zewnętrznych firm zajmujących się rekrutacją lub przekazanie rekrutacji innej
osobie z działu personalnego, która posiada odpowiednie umiejętności.
Tak naprawdę rekrutacja i
selekcja nie różni się niczym od innych działań podejmowanych przez HR – jeśli
będą one realizowane bez udziału menedżerów – będą zdecydowanie mniej
efektywne, a dział personalny nie będzie postrzegany jako partner, który ma
wpływ na biznes. Dlatego też zachęcam do przeanalizowania swojego sposobu
patrzenia zarówno na rekrutację, jak i na inne działania HR i znalezienia w nim
miejsca na udział menedżerów – wtedy zaczniemy budować politykę personalną,
która będzie współbrzmiała z polityką firmy ogółem, a nasze HRowe działania
będą miały realne przełożenie na biznes.
Tekst znajdziecie także na blogu GoldenLine
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz