piątek, 13 lutego 2015

O tym jak na WDRach było



I po WDRach… wracam pełna inspiracji, nowych kontaktów, przemyśleń i przekonania, że w naszym HRze coraz lepiej się wiedzie, a to bardzo dobrze!


WDRy jako wydarzenie rekrutacyjne, jak co roku, kręciły się wokół rekrutacji, selekcji, ale także budowania wizerunku pracodawcy  i candidate experience.

Zaczęło się mocnym akcentem – Jacek Kotarbiński dzielił się spostrzeżeniami dotyczącymi charakterystyką (różnicami i podobieństwami) pokoleń X, Y i Z. O różnicach między Iksami i Igrekami rozmawiamy już dość długo, ale pojawienie się Zetów jest jeszcze nowością. Cenne było dla mnie spostrzeżenie, że to, co X postrzega jako klatkę, dla Z i Y może być naturalnym środowiskiem. Niby oczywiste, ale chwila refleksji nad tym stwierdzeniem pozwoliłaby przedstawicielom poszczególnych pokoleń zrozumieć nawzajem swoje działania i nastawienie. Oczywistym jest, że nie powinniśmy ściśle dzielić pokoleń, bo wiele cech się przenika, miesza. Często też mimo wieku, mentalnie jesteśmy innym pokoleniem. Ale zrobienie pewnych założeń pozwala na lepsze zrozumienie i przygotowanie się do działania.

Jacek poruszył także kwestię wyzwań dla firm, które niesie za sobą łączenie kilku pokoleń. Po pierwsze ZMIANA. X obawiają się zmian, zazwyczaj nie są im chętni. Y są na nie jak najbardziej otwarci, a Zety żyją w permanentnej zmianie. Jest to ważny sygnał dla firm, które planują wprowadzanie zmian – trzeba przygotować się na ich komunikowanie w różny sposób, dla różnych grup. Posiadanie tej wiedzy pozwoli także na to, aby odpowiednio zaangażować pracowników z poszczególnych grup do danego projektu – znajdziemy na pewno osoby, które będą wspierać zmianę i do niech zachęcać. Będziemy mieć także przed sobą osoby oporujące i do nich potrzebny będzie komunikat innego rodzaju.

Kolejnym wyzwaniem jest ELASTYCZNOŚĆ i sposób podejścia do pracy. X preferują pracę od-do, oddzielają sfery praca/dom. Y są gotowe do tego, aby pracować sieciowo, a pokolenie Z może pracować z dowolnego miejsca. Wszystko mają w chmurze i nie ma dla nich znaczenia pora ani miejsce pracy.

Dalej NAUKA i tu duże zmiany międzypokoleniowe. Dla X ważne były kursy, szkolenia, MBA. Y czerpią wiedzę z otwartego świata, poza tym ważny jest dla nich coaching i korzystanie ze wsparcia mentorów. A co z pokoleniem Z? Tutaj wkracza mądrość sieciowa, grupowa – wymiana wiedzy i doświadczeń. Liczą się umiejętności, nie doświadczenie i dokumenty poświadczające kwalifikacje.  X raczej chowa wiedzę, Z chętnie się dzieli, współdziała i eksperymentuje.

Wystąpienie Jacka było doskonałym wstępem do dyskusji, która miała na celu omówienie wyzwań związanych z radzeniem sobie z zarządzaniem pracownikami po wejściu na rynek pokolenia Z. W panelu, w którym miałam przyjemność uczestniczyć dyskutowaliśmy wraz z Ulą Płosarek, Zytą Machnicką, Joanną Konieczną, Alicją Arndt, Mariuszem Bzdęgą i Marcinem Sieńczykiem. Całość dynamicznie moderowana przez Ewę Mazurczyk – Jankowską i Łukasza Trzeszczkowskiego. Jakie wnioski płyną z naszej rozmowy? Na pewno konieczność zadbania o elastyczność działań, tak, aby dopasować HRowe projekty do potrzeb każdego pokolenia. Poza tym kwestia zapewnienia pracownikom z pokolenia Z możliwości pracy projektowej i dynamicznego dopasowywania realizowanych działań. Nie jest to pokolenie, które chętnie będzie przez kilka lat realizowało te same zadania, potrzebna będzie większa zmienność i częstsza informacja zwrotna. To moim zdaniem ważna kwestia pod kątem planowania oceny pracowników. Formuła rocznych spotkań nie będzie już aktualna – i to mam wrażenie z korzyścią dla wszystkich pokoleń. Nastawienie na informację na bieżąco będzie sprzyjało bardziej dynamicznemu rozwojowi firm i większej efektywności pracowników. Co dalej? Z to pokolenie online, także spodziewamy się większej kreatywności firm pod kątem ogłoszeń i prezentacji firm właśnie online. Tutaj oczywiście podstawą będą strony kariera w wersji mobile, także już teraz mamy obszar, którym trzeba się zająć. Zety są także pokoleniem, które z łatwością będzie pracować w wirtualnych zespołach, co znacznie ułatwi działanie niezależnie od miejsca zamieszkania i pozwoli na większą elastyczność zatrudnienia. Nie powinniśmy jednak zapominać o tym, że bardzo ważna jest dla nich także możliwość spotykania z innymi osobami w rzeczywistym świecie, także nadal standardowe więzi będą miały znaczenie. Podobnie jak działania offline – chociażby targi pracy, które z kolei zapewne będą wzbogacane o elementy atrakcyjne dla tej grupy docelowej – koncerty, możliwość poznania pracodawcy ‘od tej ludzkiej strony’, stoisko pracodawców wykorzystujące nowe technologie. Nowe pokolenie deklaruje także dużą uwagę kierowaną na CSR i sprawdzając swoich potencjalnych pracodawców szukają informacji pod tym kątem.

Dla mnie Zetki są naturalnym następstwem pokolenia Y i myślę, że dzięki niemu, dużo łatwiej będzie przygotować się na nich w firmach. Gdyby Z nastąpiły bezpośrednio po pokoleniu X, byłoby ciężko i przełomowo…a teraz jest w mojej ocenie płynnie i każda ze stron mniej więcej wie czego się spodziewać :)

I w tym momencie naszła mnie refleksja – jak tu napisać o tym, co jeszcze było na WDRach, kiedy sam wstęp zajął tyle miejsca? Trudno – najwyżej całość będzie dla mega wytrwałych i napiszę już tylko kilka słów o tym, co pociągnęło mnie za sobą w największym stopniu :)

Czy myśleliście o tym, aby wykorzystać sesję Assessment Centre do budowania marki pracodawcy? Nutricia pomyślała  i zrobiła to naprawdę dobrze przy okazji rekrutacji na programy stażowe! Całość procesu była mocno EBowa, nie niosła za sobą wszystkich obaw kandydatów związanych z uczestnictwem w procesie. Wystarczyło skupić się na tym jakie są obszary negatywnych odczuć kandydatów dotyczących sesji AC i zastanowić się nad tym jak je zminimalizować. Oparcie całości na wartościach firmy było początkiem od którego wszystko się zaczęło – ułożenie zadań związanych z firmą, do której kandydaci aplikowali, zaproszenie pracowników do grona asesorów (którzy na potrzeby procesu nazywani byli doradcami), udzielanie pozytywnej bieżącej informacji zwrotnej po każdym zadaniu, każdemu uczestnikowi przez każdego doradcę. Poza tym dbanie o atmosferę, umożliwienie poznania firmy i pracowników, podkreślanie wartości firmowych. Naprawdę zrobiło to na mnie wrażenie i jest godne rozpowszechniania dalej.


Wrażenie zrobiła na mnie także historia Grupy Lotos – przykład połączenia sił HR, komunikacji i marketingu, który przełożył się na świetną kampanię ‘Mój tata pracuje w Lotosie’ i całość innych działań wspierających ten przekaz. To, co w mojej ocenie jest wartościowe w działaniach tej firmy, to fakt wspierania wszystkich zewnętrznych przekazów, działaniami dedykowanymi dla pracowników firmy. Jest to cenny przykład, który powinien być z tyłu naszej głowy kiedy planujemy działania zewnętrzne – pamiętajmy o angażowaniu naszych pracowników, oni są najlepszymi ambasadorami naszej marki.

Wieczór na WDRach upłynął pod znakiem Nocy Bohaterów HR – świetny występ Grupy Teatru Improwizowanego Bez Klepki, który zaprezentował kilka nieocenionych scenek bazujących na naszym rekrutacyjnym życiu J A później rozdanie nagród. Cieszę się, że po raz kolejny mogłam być w jury i mieć udział w wyborze najlepszych w swojej kategorii.
Szef HR – Ola Pszczoła, Netgutu – mega dziewczyna i świetne podejście do zarządzania w HRze.
Odkrycie HR –  Teresa Bęben, CRAFTS
Najlepszy Partner dla HR – Polskie Stowarzyszenie Zarządzania Kadrami
CEO Marzeń – Agnieszka Orłowska, HP Global Business Center
Największy sukces HR – PKO Bank Polski

I dzień drugi – świetne poranne warsztaty rozgrzewkowe – do wyboru Grzegorz Albrecht, Jan Zając i Bez Klepki – każde z nich na wagę złota. Później sporo o EVP – temacie niby znanym, ale pytanie w ilu przypadkach traktowanym z należytą uwagą…i w ilu przypadkach faktycznie określanym po odpowiednim przygotowaniu. Pojawiły się także tematy nastawione na poszukiwanie talentów

A na koniec coś nowego – HR Open Space w trzech sesjach: Trendy, ja HaeRowiec i Narzędzia – wartościowe rozmowy o w zasadzie najważniejszych obecnych zagadnieniach, składające się na koniec w podsumowujący raport.

Organizatorzy WDRów po raz kolejny pozytywnie zaskoczyli. Było wartościowo, merytorycznie, inspirująco. Cieszę się, że tak pozytywnie dzieje się w HRze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz