Sam tytuł pewnie wiele już Wam powiedział, więc w zasadzie spodziewacie się co będzie dalej i nie mylicie się :) Pomimo tego, że w ostatnim czasie sporo rzeczy, projektów i wydarzeń dzieje się w moim HRowym świecie i raczej planowałam trochę odetchnąć niż jeździć, to zachęcona programem HR Tech, pojechałam do Warszawy.
A że zapowiadało się wartościowo
wspominałam wcześniej na Facebooku – czekałam na Perry’ego Timmsa, Natalię
Hatalską, porównanie Polski do reszty świata w kontekście e-reality,
reprezentantów Microsoftu i na kilka wystąpień w panelach do wyboru. Miałam
świadomość, że zwykle konferencje organizowane przez Wolters Kluwer są mocno
sprzedażowe, ale miałam nadzieję, że w odróżnieniu do tych regionalnych,
konferencja HR Tech będzie innowacyjna, przełomowa i wartościowa dla środowiska
HR. A jak było? Zastanawiałam się długo co pisać i w jakiej formie –
czy odnieść się do poszczególnych osób i ich wystąpień, czy pójść bardziej
ogólnie… Ania z MJCC poszła w nurt ogólny, który dobrze zbiera to co się
zadziało i jest dobrym tropem działań na przyszłość – zajrzyjcie. Ja w takim
razie zajrzę bardziej do środka, żeby Ci, których nie było poczuli jak było :)
Perry Timms w mojej ocenie dał
radę, opowiadał ciekawie i sam w sobie jest wyjątkową postacią, ale merytorycznie
nie skorzystałam na poziome, który byłby dla mnie zadowalający. Z kolei dość
mocno rozczarowałam się prezentacją dotyczącą e-reality, gdzie mieliśmy
zobaczyć jak Polska wypada na tle świata pod kątem rozwiązań IT w HR – poza kilkoma
zabawnymi dygresjami i kilkoma mniej zabawnymi historiami z życia, pozowaniu
fotografowi, nie zadziało się nic wartościowego. Zakładam, że była to
przemyślana formuła wystąpienia, ale dla mnie to jakoś nieśmieszne było i jakoś
nietrafne dla całości. Trafiłam na wartościowe potraktowanie tego samego tematu
przy innych okazjach i żałuję, że z kolei ta okazja nie była dobrze
wykorzystana.
Natalia Hatalska zawsze
jest ciekawa, ma spory zasób historii do opowiedzenia (na 2 miejscu po Pawle
Tkaczyku:)),
ciekawe przykłady, jednak w konwencji HR, jak dla mnie, nie odnalazła się w
wystarczającym stopniu. Brakowało mi odniesienia do tematu – ‘Nowe technologie
w HR – konieczność czy miły dodatek’… nie odnalazłam odpowiedzi na to pytanie.
Miło było posłuchać, ale czekałam na przykłady w temacie, a w zamian dostaliśmy
filmik Heinekena – ten wiecie który, ten, który świetnie się ogląda, do którego
chętnie się wraca, ale którego nie powinniśmy już pokazywać na konferencjach,
bo był już wszędzie i dawno.
Chociaż tu
zatrzymam się na chwilę, bo może jednak nie był wszędzie, gdyż część
uczestników konferencji była ucieszona i zaskoczona tym filmikiem, może więc ja
nie byłam grupą docelową…
Najbardziej zaskoczyła mnie
prezentacja Microsoftu, która była w pdfie. Nie bardzo rozumiem tą decyzję,
dlaczego wszystkie inne osoby korzystały z Microsoft Power Pointa (jedna
miała Prezi), a twórcy tegoż programu poszli w rozwiązanie mało tech… może to
było celowe działanie... Prezentacja ta miała szansę być w temacie i być
ciekawa – otóż prezentowana była platforma Yummers, która jest jak gdyby
biznesowym klonem FB, którego możemy wykorzystywać na nasze wewnętrzne potrzeby
w firmie. Platforma bardzo ciekawa, moim zdaniem świetna w kontekście potrzeb
pokolenia Y, pozwalająca na szybki przepływ informacji, lajkowanie wpisów,
dodawanie wydarzeń. Jestem bardzo za, szkoda tylko, że platforma nie chciała
się uruchomić i oglądaliśmy tylko jej screeny – również w pdfie...
Co jeszcze przełomowego się
działo? Dalej był podział na 3 ścieżki: Pracownik, Procesy w HR i Social
Innovation i mam poczucie, że wybrałam niewłaściwe wystąpienia…
Bardzo byłam ciekawa Skills@Work,
który jest korporacyjnym portalem rozwojowym. W zapowiedzi wystąpienia mieliśmy
obietnicę pokazania rozwiązania łamiącego schematy i przekonania uczestników,
że nowoczesny e-learning może być mechanizmem dla ludzi. Niestety nie wydarzyło
się to podczas wystąpienia, nie wiem nawet jak ten portal wygląda, ani z czego
się składa. Żałuję, bo być może był to program, którego szukam, ale tego się
już nie dowiem.
Kolejne dwie prezentacje w
ścieżce Social Innovation, którą wybrałam na początek, także nie sprostały moim
oczekiwaniom i niestety nie dowiedziałam się z nich niczego, co choć częściowo
byłoby dla mnie wartościowe, ciekawe, inspirujące. Co było dalej…niestety nie
wiem, postanowiłam spędzić resztę dnia w innym miejscu. Z resztą podobnie jak
duża część uczestników i część wystawców, którzy już około 14 zaczęli zbierać
swoje stoiska.
A co działo się poza
wystąpieniami? Podczas konferencji było kilka stoisk, jak zwykle Goldenline był
aktywny i toczyły się tam dyskusje ciekawsze niż na prelekcjach, także byłam u
nich częstym gościem. Był także erecruiter, który tym razem dzielił się
dodatkowo także informacjami o emplo. Była również ich konkurencja - HRtec,
HRlink i Start Praca. Moją uwagę przyciągnął epeers, który muszę bardziej
dogłębnie zbadać, bo zapowiada się, że znalazł się system, który może obsłużyć
testy kompetencji, które buduję.
Całościowo żałuję, że konferencja
HR Tech jest mało przełomowa i mało ‘tech’, chciałabym wyjść z takiego
wydarzenia i powiedzieć WOW, w torebce mieć notatnik pełen zapisków, a głowę
pełną inspiracji. Z wydarzenia wyszłam przed czasem, bez WOW, notatnik jest
kompletnie pusty, a głowa jest zmęczona i zniechęcona. Cieszę się, że mogłam
spotkać wszystkich, z którymi się spotykam na tego typu wydarzeniach, że
mogliśmy omówić to i owo, ale gdyby przy okazji jeszcze konferencja była merytoryczna
i była tech, byłabym w pełni usatysfakcjonowana.
Idealne oodanie rzeczywistości, jestem równie mocno rozczarowana.
OdpowiedzUsuńŁaskawie ani słowa o "niedociągnięciach" technicznych, których jak na konferencję Tech było aż nazbyt wiele...
OdpowiedzUsuń